piątek, 3 lipca 2009

Brokuły.Farfalle..Ser.



Na termometrze dziś 24 C,więc to nic w porównaniu z wczorajszymi 32C i burzą.
Wydawać by się mogło że to nie pogoda na danie makaronowe, ale
przecież zamiast pesto, możemy podać warzywa.
Poza tym,czym się tu przejmować, skoro włosi makarony jedzą jako przystawki;)
Niebo w błękicie, a brzozy kołyszą się od lekkich podmuchów wiatru co sprawia,
że obiad na tarasie w moim pięknym ogrodzie będzie idealnym pomysłem.

Naszła mnie ochota na brokuły.
Zielone.Chrupiące.Twarde. takie lubię najbardziej.
Nie było to nic wymyślnego, więc nie spodziewajcie się czegoś z wielkim W0W i B00M!
Jedno jest pewnie- było smacznie.
Ponieważ pierwszy raz sama gotowałam brokuły,
a w 'miedzy czasie' robiłam milion rzeczy, zapomniałam zerknąć na zegarek i ... ot co.
nie wiedziałam ile się te moje seledynowe pyszności gotują.
Nie były tak twarde jak lubię, ale i tak smakowite.
W wyborze makaronu padło na farfalle, czyli tak zwane kokardki.
W tradycyjnej kuchni włoskiej ten rodzaj makaronu znany jest od bardzo dawna. A dzięki masowej produkcji jest obecnie jednym z 10 najpopularniejszych rodzajów włoskich makaronów na świecie!

Składniki podam na 1 porcję:

  • makaron farfalle (wg.uznania)
  • brokuły (wg. uznania)
  • 4 liście laurowe
  • 1 ząbek czosnku
  • 2łyżeczki oliwy z oliwek
  • sól i świeżo zmielony pieprz
  • kilka listków świeżej bazylii
  • 4plasterki sera brie (tym razem użyłam jednak sera w plastrach Hochland)
  • 1łyżka płatków migdałowych
  • parmezan do oprószenia

Makaron ugotować w lekko osolonej wodzie (unikam soli, bo zatrzymuje wodę w organizmie, poza tym rzekomo to biała śmierć) z listkami bazylii, odcedzić i zlać zimną wodą.
Różyczki opłukanych brokułów gotujemy ok.4 min(w zależności jak lubimy, ja np. preferuje tak jak i makaron-al dente).

Następnie rozgrzewamy oliwę na patelni (wszystkie dania tego typu, przyrządzam ostatnio w woku), wrzucamy makaron, wyciskamy ząbek czosnku i dodajemy zmielony pieprz. Podsmażamy chwilę, a następnie dodajemy brokuły, drobno pokrojony ser, trochę wody gdyby makaron zaczął przylegać do patelni.
Delikatnie mieszamy, podgrzewając na małym ogniu.
Przekładamy na talerz, obsypujemy startym parmezanem i płatkami migdałowymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz